Na lotnisku w Bangkoku nawet w nocy pełno naganiaczy taksówkowych. Bankomaty lotniskowe bardzo nie miłe. Pobierają prowizję w wysokości 150 THB (około 16PLN, tak złodziejskiej prowizji to chyba jeszcze nie widziałem) od wypłaty gotówki. Próbowałem w kilku różnych różnych banków i było tak samo. Na mieście o wiele lepiej. Bankomaty Citibanku od kart Citi i mBanku nie pobierały dodatkowej prowizji, z innymi bankomatami na mieście różnie.
Do ceny taksówki z lotniska trzeba doliczyć 50 THB jakiejś opłaty i opłaty za płatną drogę (o wszystkim informują, nie ma problemu jeśli bierze się normalną taksówkę).
Ruch lewostronny i nie trąbią co chwilę jak w Wietnamie.
Szybki check-in w hotelu Best Western Bangkok Hiptique. Dla tych co by się chcieli w nim zatrzymać kilka fotek a potem już te ze zwiedzania miasta.
Śniadanie na ostatnim piętrze z widokiem na basen.
Metro. Pociągi od podróżnych oddzielone ścianką. Na podłodze wyrysowane znaki gdzie będą drzwi i gdzie się ustawić.
Sok z tamaryndowca. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie piłem. Przypomina to wodę która przepłukała orzeszki ziemne ale smaczne.
Warsztat jakich wiele.
Żołnierz przed Wielkim Pałacem stał w tym słońcu nieruchomo.
Lokalne autobusy.
Tuk-tuk.
Zwiedzanie Wielkiego Pałacu czas zacząć.
Czego, grzecznie pytam.
Na przeciwko Wielkiego Pałacu znajduje się Phra Nakhon.
Teraz czas na Wat Pho i leżącego Buddę.
Czterdziesto kilku metrowy posąg robi wrażenie.
Oraz widok na mniej szlachetną część posągu.
Polski akcent.
Teraz trzeba się przeprawić na drugą stronę rzeki aby zobaczyć Wat Arun. Po drodze na przystań różne stragany, między innymi z suszonymi rybami.
Durian, owoc o bardzo intensywnym zapachu (czuć go na kilka metrów).
Ciąg dalszy zwiedzania na drugim brzegu.
I już z powrotem. Super stragan z sokami.
Kurczaki pieczone z jakimiś lekko słodkimi dodatkami. Mnie bardzo smakowały.
Lokalna pikantna zupka.
Zupa była pyszna ale głównym powodem, że wybrałem tą restaurację był widok na Wat Arun.
Okolice przystani.
Lokalne jadłodajnie.
Podróż kosztowała 8 THB. W autobusie oprócz kierowcy jest jeszcze konduktor sprzedający bilety.
Phra Nakhon