
Niestety wszystko co dobre się kończy. Czas wracać do Polski. Cóż mogę powiedzieć. Zakochałem się w Azji. Mili i uśmiechnięci ludzie, wspaniałe jedzenie i owoce oraz słońce. Piękne kolory. Już myślę jak tu wybrać się ponownie 🙂
Wracamy Vietnam Airlines przez Paryż. Znów nie udało się wydrukować kart pokładowych na całą podróż.
Klasa ekonomiczna deluxe
Przy wyjściach jak zwykle dużo miejsca na nogi. Bardzo dużo również w środkowym rzędzie. Można to zobaczyć poniżej gdzie na czas boardingu stoi wózek z gazetami i nadal można spokojnie przejść między nim a fotelem.

Vietnam Airlines – Boeing 777 – VN-A146 – wnętrze – klasa ekonomiczna deluxe – siedzenia przy wyjściu ewakuacyjnym
Klasa ekonomiczna
Moje miejsce w rzędzie środkowym.

Vietnam Airlines – Boeing 777 – VN-A146 – wnętrze – klasa ekonomiczna – miejsca za ścianką oddzielającą od klasy ekonomicznej deluxe
Kolacja
Jedzenie było do wyboru w stylu europejskim lub azjatyckim.
To pierwsza to wołowina z makaronem i warzywami.

Vietnam Airlines – Boeing 777 – VN-A146 – jedzenie w klasie ekonomicznej – kolacja w stylu europejskim
Wersja azjatycka to ryż z krewetkami i zieleniną.

Vietnam Airlines – Boeing 777 – VN-A146 – jedzenie w klasie ekonomicznej – kolacja w stylu azjatyckim
Śniadanie
Według menu typowo wietnamskie danie – kurczak w ryżu.
Ja preferuję jednak pyszne małże z makaronem i warzywami.
Pożegnanie z Vietnam Airlines. Ostatnie zdjęcie z rękawa.
Ponieważ nie mieliśmy kart pokładowych na przelot z Paryża do Warszawy było udać się po nie do chech-in. Paryż nie ma ułatwień dla pasażerów przesiadających się między liniami lotniczymi nienależącymi do tego samego aliansu. Z terminala drugiego musieliśmy się dostać na pierwszy a potem wyjść do części ogólnodostępnej aby stanąć w zwykłej kolejce ze wszystkimi do chech-in. Koniec końców dostaliśmy karty pokładowe. Czas na mały odpoczynek w biznes lounge. Potem już przelot naszym lotowskim embraerem 175 (SP-LIF) do Warszawy, ale bez zdjęć. Zmęczenie dało o sobie znać, trzeba trochę pospać.