Na pekińskim lotnisku są trochę inne procedury niż w Europie lub Ameryce Północnej. Najpierw kontrola czy mamy dokumenty uprawniające do podróży i rentgen bagażu, a dopiero potem można przejść do odprawy. Oddajemy bagaż i dostajemy zaproszenia do lounge razem z mapką. Z zaproszeniami spotkałem się kilka razy, ale mapkę dostałem chyba po raz pierwszy. Dalej w miarę standardowo. Kontrola paszportowa, bezpieczeństwa i można iść na śniadanie.
BGS Premier Lounge
China Southern nie ma swojego saloniku na tym lotnisku i współpracuje z BGS Premier Lounge. Eksponowane na tablicy przy wejściu emblematy reprezentują dwadzieścia pięć linii lotniczych. Alitalia, AirFrance-KLM czy Delta nie są dla mnie zaskoczeniem, ale Jetstar już jest. Zawsze myślałem, że jest to linia typu lowcost. Sprawdziłem na ich stronie i okazało się że w niektórych samolotach mają jednak namiastkę klasy biznes i wtedy pasażerowie mogą skorzystać z saloniku.
W środku dość przestronnie. Dostępne fotele jak i biurka do pracy. Jest też coś do zjedzenia na ciepło. Dziś azjatyckie pierożki i klopsiki. Do tego ciasteczka, owce i “chińskie zupki”, które smakują inaczej niż nasze. Dla amatorów małej czarnej z rana jest i ekspres.
Po ciepłym śniadaniu z przyjemnością udaję się do samolotu.
Dodaj komentarz