
Plan układany w Polsce był taki, że w Kings Guest House zostajemy przez cały pobyt, czyli na cztery noce. Będąc w Makao dowiedziałem się, że zwolniło się miejsce w bardzo dobrym hotelu w super cenie. Do ostatniej chwili nie byłem pewny, czy się uda dlatego nie pisałem. Przenosimy się z Kowloon na Hong Kong Island.
Wychodząc z hotelu zobaczyłem coś, co przypominało złożoną hulajnogę, ale miało jak na nią trochę za dużo części. To był kompaktowy rower.
Podjeżdżamy pod windę, a tam niespodzianka. Znów zajęta, inny samochód w windzie, ktoś przyjechał na nasze piętro.
Właściciel hotelu podwiózł nas pod stację metra MTR Cheung Sha Wan. Obok strasznie wysokie bloki, ponad trzydzieści pięter.
Przejazd metrem do stacji MTR Admiralty na wyspie Hongkong trwał kilkanaście minut. Zatokę Wiktorii pokonaliśmy również tunelem, tak jak wczoraj.