Miałem ochotę na coś śmiesznego do jedzenia. Padło na świńskie nóżki. Malutkie kosteczki, zero mięsa i dużo skóry, czyli to co najbardziej lubię w naszych golonkach. Zabrakło mi niestety musztardy. Jedzenie tego pałeczkami jest wyzwaniem. Sushi, ryż, makaron i potrawy rozdrobnione jem nimi bez problemu, ale jak coś oddzielić od kości bez noża?
Ale gdzie pałeczki, nigdzie ich nie widzę. Sąsiadka przy stole obok domyśliła się czego szukam i wskazuje mi na coś pod blatem. Otwieram szufladę, a tam sztućce pałeczki.
Reklama mojego dania przed wejściem.
Byłoby super z musztardą lub chrzanem, ale Azjaci mają inne smaki. Też dobre, ale po naszemu byłoby lepsze. Jeszcze tylko fotka zaułku obok restauracji, żeby nie było, że robię tylko kolorowe główne ulice.