Kategoria: Azja 2012 – Kaukaz – Armenia i Gruzja
-
Azja 2012 – Kaukaz – czwarty dzień – Gruzja – Tbilisi – metro
Metro. Pierwsze, co rzuca się w oczy to głębokość. Schodami ruchomymi jedzie się, i jedzie się i jedzie się. Na powierzchni stacje oznaczone dużą literą M. W środku nazwy stacji są też napisane alfabetem łacińskim.
-
Azja 2012 – Kaukaz – czwarty dzień – Gruzja – Tbilisi – dworzec kolejowy czy bazar
Kontrasty. Z jednej strony główny dworzec kolejowy z dobudowanymi nowoczesnymi sklepami. Zaś wychodząc z dworca na parking, gdzie stają marszrutki (tu przyjechałem z Erywania), przechodząc w prawo trafiamy na drugi parking marszrutek (tylko żółte lokalne), a za nimi mamy zapomniane przez kolejarzy perony. Podobno była to osobna stacja Borjomi, ale w większości krajów byłaby to część […]
-
Azja 2012 – Kaukaz – czwarty dzień – Gruzja – Tbilisi – licznik gazu
Rano. Trzeba wziąć prysznic. Ale, aby to zrobić przydałaby się ciepła woda. A co trzeba zrobić, by woda w bojlerze się zagrzała? Włączyć bojler, to jasne. Co jeszcze? Trzeba włączyć dopływ gazu. Przypomina mi to Polskę dwadzieścia lat temu, wszędzie obecna prowizorka. Teraz, bez projektu, załączników i pozwoleń nic się nie da zrobić.
-
Azja 2012 – Kaukaz – trzeci dzień – popołudnie i wieczór w Tbilisi
Znajomi z Armenii odebrali mnie w Tbilisi i zgodnie z prośbą znaleźli mi tanie lokum u swoich znajomych. Ulica Gogola 10, niedaleko głównego dworca kolejowego. Tam również przyjechała moja marszrutka (bus) z Erewania. To wygięcie drewnianego pomostu, to nie do końca jest zniekształcenie wprowadzone przez obiektyw. Mój pokój był po przeciwnej stronie na parterze. 30 […]
-
Azja 2012 – Kaukaz – trzeci dzień – przejazd marszrutką z Erewania do Tbilisi
Samoloty nie latają miedzy stolicami Armenii i Gruzji, więc miałem do wyboru marszrutkę (busik) lub kolej. Bardzo lubię kolej, ale przejazd był całonocny, a chciałem coś jeszcze zobaczyć. Kierowcy marszrutek na tej trasie dostarczają pasażerom niezapomnianych przeżyć. Po stylu jazdy można wywnioskować, że większość z nich uważa się za kierowców rajdowych.
-
Azja 2012 – Kaukaz – drugi dzień – Armenia – Erewan
Po wczorajszej imprezie dziś czas obijania się. Szybki wypad na miasto w okolice dworca kolejowego na małe zakupy i odpoczynek. Pociągi jeżdżą rzadko, więc targowisko wdarło się na peron.
-
Azja 2012 – Kaukaz – pierwszy dzień – Armenia – Grill
Armeński grill, a właściwie to poprawnie ormiański grill Jak do każdego jedzenia potrzebny jest chleb. Tutaj zwany lawasz, bardziej przypominający nasz naleśnik lub placek. Warzywa. Papryka z grilla, pomidory z grilla i bakłażany z grilla. To wszystko potem trafi do sałatki.
-
Azja 2012 – Kaukaz – pierwszy dzień – Armenia – Erewan
Tym razem okolice głównego dworca kolejowego Czarna wołga, nowszy model. Główny dworzec kolejowy w Erewaniu.
-
Azja 2012 – Kaukaz – pierwszy dzień – Armenia – Erewan – okolice mieszkania
To mój drugi wyjazd do Armenii więc tym razem będzie mniej zwiedzania, mniej muzeów, a więcej odpoczynku i wylegiwania się. Okolice mieszkania Na początek widok z ona na sąsiadów i suszące się owoce.
-
Azja 2012 – Kaukaz – Przelot Warszawa-Erewan
Przy wejściu do samolotu spotkała mnie niespodzianka. Piknięcie oznaczające, że coś nie tak z kartą pokładową. Kilka godzin przed odlotem został zamieniony samolot, ale odprawiałem się już po tym fakcie. Rozkładowo miał być Embraer 195, a pojawił się Boeing 757-500. Różnica to cztery miejsca. W konfiguracji LOTu pierwszy zabiera 112 osób, drugi 108. Sporo osób […]