LOT – Boeing 787 Dreamliner (SP-LRA) – pierwszy komercyjny rejs – w powietrzu
Ruszamy w podróż do Pragi, ale najpierw odladzanie.
Takiego widoku na pas startowy to jeszcze nie miałem.
Startujemy.
Testuję przyciemnianie szyb. Pierwsze wrażenie to to, że nie działa. Ale wystarczy poczekać minutę lub dwie i widać zmiany.
Teraz czas na testy fotela. Panel sterowania ze wszystkimi potrzebnymi guzikami. Na początek masaż. Bardzo miła funkcja na długie loty:-)
Pilot sterowania od systemu rozrywki pokładowej (IFE), obok miejsce na kubek lub butelkę. Powyżej gniazdko USB i zasilania.
Fotel rozkłada się do pełnego łóżka. Można też zobaczyć maksymalnie przyciemnione okna, które jednak nie zaciemniają się całkowicie.
Zaczyna się serwis pokładowy. Czas rozłożyć stolik. Duży, schowany w kolumnie między fotelami.
Ale jeszcze wybór języka w pokładowym systemie rozrywki (IFE).
Nie ma jak dobre jedzonko, szczególnie polecam tatara z łososia.
A może ciasteczko na deser.
A jak ładnie poprosić personel pokładowy to zrobią naszym aparatem zdjęcia w kokpicie.
Jeszcze szybki spacer na tył samolotu.
Niedługo lądujemy. Czas wracać na przód. Jeszcze fotka pilota od systemu rozrywki pokładowej (IFE) z drugiej strony.
Kapitan ogłosił, że na prośbę lotniska w Pradze wpierw zrobimy niski przelot nad pasem startowym, potem okrążenie i dopiero będziemy lądować. Większość spotterów była po prawej. Z mojej strony była tylko niewielka ich część, ale i tak cała poniższa droga była zastawiona samochodami.
I jesteśmy już na pasie, rewersy włączone.
Jak nie ma drabiny, to można i użyć ciężarówki.
Czujemy się jak gwiazdy. Wszyscy robią nam zdjęcia.
Ale jeszcze nie koniec rundki honorowej. Follow Me przed nami.
W Warszawie boarding był przez jeden rękaw, tutaj deboarding przez dwa.
Grupka pracowników pod rękawem też robi nam fotki.
Podróż dobiegła końca. Czas opuścić Dreamlinera. Spotterzy i zaproszeni goście czekają.
W przeciwieństwie do normalnych przelotów większości pasażerów nie spieszyło się z wyjściem z samolotu. Podobnie było z moimi wcześniejszymi okolicznościowymi przelotami Ju52 czy Airbusem 380.
Wielkie podziękowania dla całej załogi za wspaniały lot. Nie mogę się doczekać kiedy znów zagoszczę na pokładzie Dreamlinera w barwach LOTu.
Dodaj komentarz