Dzień drugi rozpoczęty od śniadania w Thaison Palace Hotel. Wybór taki sam jak dnia poprzedniego.
Dziś Wietnamczycy świętują wygranie wojny w 1975 roku. Sporo miejsc w związku z tym pozamykanych.
W planach jest przejażdżka rikszą, wizyta w muzeum i poznawanie miasta. Oryginalnie miał to być dzień wyjazdu do Ha Long Bay ale z powodu święta wyjazd został przełożony na dzień następny i skrócony do jednej doby na statku.
Hanoi


Ulica i lokalne klimaty. Jak oni mogą się połapać w tych wszystkich kablach?

Dla nas europejczyków mycie wszystkiego na chodniku może wydawać się dziwne ale tutaj to normalne.

Flagi, flagi i jeszcze raz flagi. Miasto jest nimi udekorowane i to nie tylko tymi państwowymi.

Jest też pełno zestawów z dwoma flagami. 30 kwietnia 1975 zakończenie wojny w Wietnamie (około 7:00 ostatni amerykański helikopter ewakuując ambasadę USA opuszcza Wietnam Południowy).

Muzeum wietnamskiej rewolucji.






Pierwsza myśl patrząc na to to jak szybko następuje miniaturyzacja. Jaki postęp dokonał się od tamtego czasu. Teraz każdy z nas ma telefon komórkowy a w miejscach gdzie na pokrycia stacji naziemnych możemy korzystać z telefonów satelitarnych które też są sporo mniejsze niż zestaw na poniższych zdjęciach.

Bateria.

I znów wietnamska ulica.


Hanoi Ancient Quarter.







I znów ulica. Tym razem z perspektywy rikszy. Cena 50.000 VND za godzinę. Przy wsiadaniu należy sprawdzić z kierowcą godzinę bo inaczej może się to skończyć jak w naszym przypadku, że z zegarowej zrobiła się lekcyjna 🙁
Po pół godzinie taka jazda staje się strasznie monotonna. Lepiej się umówić chyba na pół godziny i jeśli będzie ciekawie to przedłużyć.


























Wieczór, pora kolacji. W takich miejscach wolę jedzenie uliczne liż pseudo cywilizowane restauracje. Zupa i jej cen poniżej.


W innym miejscu drugie danie. I tu się niestety naciąłem. To nie moje smaki. Sałatka z ogórków pyszna, reszta strasznie mdła i nie trafiająca w moje smaki.


To jest coś czego się nie spodziewałem w takim miejscu. Sejf szufladowy.

Dodaj komentarz