Automat wygląda jak każdy inny. Podobny kształtem do tych z zimnymi czy ciepłymi napojami, które spotykamy prawie wszędzie. Współtowarzysz podróży próbuje coś kupić. Wrzuca monety, wybiera smak, i czeka.
Zdumienie. Otwiera się klapa jak w dużej domowej zamrażarce i z góry spuszcza się przyssawka. Czegoś takiego jednak się nie spodziewałem.



Dodaj komentarz